Co za #!$%@? akcja. Od kilku dni w mieszkaniu mam dziwne sytuacje, po których się zastanawiam, kto mi łazi po domu, jak mnie niema. Kilka sytuacji, które dały mi do myślenia, że ktoś mi buszuje po mieszkaniu podczas mojej nieobecności:
1. Masło schowane w lodówce, a zawsze zostawiam sobie na wierzchu rano, żeby po pracy mieć na kanapki masło do smarowania, a nie do rozgniatania( ͡° ͜ʖ ͡°)