Ej mirki, tak czytam wpisy pod tym tagiem i nie czaję. Serio wszystkie różowe paski są dla was takie okropne, usuwają pary albo odpisują tylko słowem?

Jestem takie mnie więcej 6/10, czyli pewnie taki typowy mirek. Teraz siedzę w Tajlandii, a tu z Tinderem jest trochę inaczej, ale jak mieszkałem w Polsce, to zawsze miałem jakieś pary i co najmniej 1 na 10 okazywała się bardzo sympatyczna, rozmowna i na spotkaniu też było ok i czasami nawet były seksy. BTW każdą rozmowę zaczynałem od "Hej , jak Ci mija dzień?", bez pajacowania.

Pewnie dużo zależy od ilości par i jeśli ktoś mieszka w małym mieście to jest trudniej, ale nie che mi się wierzyć, że ktoś może mieć problem ze znalezieniem sympatycznego różowego paska na tinderze/badoo.

Zapraszam
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach