Wkurza mnie działalność banków na terenach Galerii handlowych. Fakt, że jakaś umalowana lala łapie mnie za rękę mówiąc, że ma dla mnie doskonałą kartę, jest dla mnie odrażający. Do tego jeszcze jak się jej mówi, że nie jest się zainteresowanym, to ta dziewucha ma czelność prosić o uratowanie jej sytuacji, bo dziś nie ma klientów. Co gorsza, takie praktyki w galeriach nie stosuje się tylko na tzw. "wysepkach", ale również przy wejściu