Nie do końca wiem gdzie to napisać, a wiem że Mirki i Mirabelki piętnują takie sytuacje - to chcę poinformować o tym co dzieje się w Polskim Związku Koszykówki i jak to #pzkosz dalej współpracuję z rosjanami - co jest karygodne, bo nawet nie chcą przerwać współpracy mimo oczywistych przesłanek!

Działam w sporcie jakiś czas i jeszcze nigdy nie spotkałem się z takim obłudnym i żałosnym zachowaniem, jak to które prezentuję obecnie PZKosz. Przed rozpoczęciem sezonu, PZKosz sprzedał prawa do transmisji meczów spółce #instat - która to spółka założona przez Alexandra Ivansky'ego kilkanascie lat temu (której prezesem wciąż pozostaje) jest spółką rosyjską, z rosyjskim kapitałem.
InStat podszedł do tematu na kompletnej "wyjebce" - relacje z telefonów, kompletnie nie zgrany czas z obrazem, brak powtórek, ciągłe zrywanie połączeń, brak transmisji z niektórych meczów, komentarz nie z hali itp. Do tego tragiczna jakość i to wszystko w Pay Per View - z którego pieniądze zbierał oczywiście InStat. A wystarczy wspomnieć o braku jakichkolwiek regulaminów co do przetwarzania danych, przechowywania danych kart kredytowych - ot zrobione wszystko na #!$%@?.

I tak, po 24.02, protesty w internecie przeciwko instatowi przybrały na sile. Kluby pierwszej ligi m.in. Kociewskie Diabły, Miasto Szkła Krosno, Kotwica Kołobrzeg, Sokoł Łańcut a u kobiet m.in. Polonia Warszawa kategorycznie sprzeciwiły się transmisjom na instat.tv i współpracy przy tych transmisjach, ale PZKosz wręcz nakazuję by dalej wpuszczać realizatorów i tworzyć te transmisje na żywo.
  • Odpowiedz