A gdy maleńką byłam ja,
Mama mi album dała,
powiada „Ach córeczko ma,
klamerka w nim jest cała.
Pamiętaj więc, nie popsuj jej
oprawa pęknąć może.
Poczekaj aż przybędzie mąż
i Tobie ją otworzy”.
A gdy kuzynek, chłopak zuch,
chęć otwierania czuje,
powiada „ach kuzynko ma,
ja Ci nic nie popsuję
I przyszedł czas, że przyszedł mąż
i rzecze tak do żony
„Chciałem się wpisać pierwszy raz,
lecz album otworzony”
A na
Panno Walerciu, wsadzę ci, panno Walerciu, wsadzę ci,


O, bella, bella, bella Mari, bella Mari, bella Mari,
O, bella, bella, bella Mari, bella Mari i już.

Panno Walerciu, wsadzę ci, panno Walerciu, wsadzę ci,


O, bella, bella, bella Mari, bella Mari, bella Mari,
O, bella, bella, bella Mari, bella Mari i już.

Panno Walerciu, kapie ci, panno Walerciu, kapie ci,


O, bella, bella, bella Mari, bella Mari, bella Mari,
O, bella, bella,