#coolstory #truestory #ochronadanychosobowych #przedchwilo
@lizakoo: @bravenewworld63: @MordimerMadderdin: @jankotron:
Dobra, już ich zmasakrowałem, opowiem wam, jak było.

Moja babcia miała wypadek, wróciła właśnie ze szpitala, no i zadzwoniła do niej jakaś facetka, że jest z firmy, która pomoże wywalczyć babci super mega odszkodowanie, i że zaraz u niej będzie. Babcia dała cynk mamełe, mamełe mi, ja szybka konsultacja z wami na myrko i w te pędy do babci. Facetka (a właściwie dwie) już u babci, nawijają, jak to współczują, i że tak chcą pomóc, nie wtrącam się, myślę, niech się babcia wyżali, dopiero jak
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@jankotron: Tak sobie myślę, że za każdym razem w podobnej sytuacji, trzeba zrobić jedną rzecz:
1.Absolutnie niczego nie podpisywać
2.Poprosić o zostawienie wszystkich papierów jakie trzeba podpisać. Umowy, oświadczenia i upoważnienia.
3.Umówić się na drugi dzień.
4.Najpierw przeczytać w samotności te papiery, potem zrobić śledztwo w internecie.
5.Jak sprawa jest czysta i rzeczywiście ma sens - podpisywać na drugi dzień, w pełni świadomym tego co się robi.
  • Odpowiedz
@mike78: Dokładnie. Mi się wydaje, że dobrą praktyką byłoby, jakby te firmy same proponowały takie rozwiązanie: my tu pani zostawiamy, pani sobie w spokoju przeanalizuje, a jak się pani zdecyduje - proszę zadzwonić. Ale te facetki niczego nie zostawiły oprócz wizytówki.

Zdziwiło mnie też, że nie interesowało ich w ogóle, gdzie i czy w ogóle babcia jest ubezpieczona, a to chyba dość istotne. Jak im babcia opowiadała przebieg wypadku, to
  • Odpowiedz