Najpierw przychodzą po jedną seteczkę wiśniówki. Po dwóch godzinach po następną. A potem po jeszcze jedną. To taki rytuał. Bo seteczka to jest coś, co wprowadza w odpowiedni stan. A jest mała i wydaje się niewinna, wręcz niewidzialna. A mi nie wolno komentować takich zakupów.