#anonimowemirkowyznania
Jak żyć ;;

Sobota taka ładna, kocham plener, siedzę nad wodą, 3 spławiki, żaden nie drga, wyciągam lornetkę, może jakieś łyski albo czaple w trzcinowiskach wyhaczę.
O! Oooo oooo....
na lewo był taki cypelek od brzegu odcięty trzcinowiskiem i od wody odcięty trzcinowiskiem z boczną przesieką zrobioną przez jakiegoś wędkarza.. Ale tam nie było wędkarza. Była tam parka. Facet jak facet, 30letni sebol z mięśniem piwnym. A loszka... ach! Nimfa Rusałka z niegolonym bobrem. 8,5/10 Najpierw jechała go na ręcznym, a potem siadła i trochę na jeźdźca przodem tyłem, potem się na nim położyła i po reakcjach stwierdziłem, że gość zalał formę. Po kwadransie czułości zaczęli drugą turę, trochę zmienili pozycję, bo mi trzciny zaczęły zasłaniać, ale finalnie znów pojawili się w pełnym widoku na kocyku, z tą zmianą że sebol był na górze i ją zasłaniał. Ale też na bank z mokrym finałem. Potem lasencja wstała i zaczęła się wycierach po udach chusteczką, mi kościej w spodniach się nie mieścił, bo ocena laseczki skoczyła do
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

on z kobyłki: Chyba wiem o jakim miejscu mówisz. Znana miejscówka seksów plenerowych w tamtym miejscu. I chyba wiem skąd obserwowałeś - łowiłeś ze skarpy do której dojście jest od torów? Sam tam kiedyś też kogoś wypatrzyłem, ale bez lornetki :P Leżeli się opalali, z tym, że on jej smyrał po bobrze a ona mu stawiała fiflaka. I w końcu chyba przedobrzyła, bo typ się od razu na nią wturlał, z
  • Odpowiedz