Udostępniam, bo wierzę w chłopaka.

Mirki i Mirabelki. Ci, którzy mnie kojarzą, kojarzą zapewne, że czasem wypisuję tu różne bardziej lub mniej mądre rzeczy. Jestem DDA, miewam stany depresyjne i wiem, że czasem trudno ze mną wytrzymać. Szukałem i szukam sensu w życiu. Niedawno ktoś z tagu #mikromodlitwa poprosił o modlitwe w moim imieniu. Kilka dni później coś we mnie drgnęło. Postanowiłem poszukać swojego sensu i chcę włączyć się w działalność na rzecz innych.
Wczoraj pisałem o spotkaniu z dyrektorką, chodziło o dyrektorkę domu dziecka im. Janusza Korczaka w Warszawie. Wreszcie mam cel i pomysł na to, jak mogę połączyć to, co umiem z tym, co ma naprawdę sens.
Wpadłem na pomysł, aby obdarować potrzebujące dzieci koszulkami. Nie są to zwykłe koszulki, albowiem każde dziecko dostanie koszulkę z własnoręcznie zaprojektowaną grafiką. Co ważniejsze, każde dziecko dostałoby koszulkę własnoręcznie zaprojektowaną przez siebie samego. Aby osiągnąć cel potrzebne są pieniądze na zakup koszulek i opłacenie druku. Cel to zdobycie 1600 złotych.
25 złotych to koszulka dla jednego dziecka. Każda złotówka to kwota która znacząco przybliża nas do celu. 50 groszy od każdego Mirunia starczyłoby pewnie na zakup sprzętu do drukowania koszulek, a mi zależy tylko na udanej
  • Odpowiedz