Nie wiem jak to jest z tym planowaniem psucia się sprzętu elektronicznego. Mam chyba farta, bo jak czytam niektóre historie, to ciężko uwierzyć. Pecet (od kilku miesięcy na zasłużonej emeryturze) Lenovo z 2011 roku miał dwie awarie. Za każdym razem padł dysk. Drugi udało mi się reanimować, ale zapisywanie na nim danych jest delikatnie mówiąc ryzykowne. Poza tym przez ponad 8000 godzin nie sprawiał problemów. Mam od kilku miechów lapka marki Acer
@xud9: jesteś tym odosobnionym przypadkiem, który dobrze trafia w losowaniu, albo ma sprzęt który wtedy nie był projektowany tak by beknąć szybko.

Pracowałem przy projektowaniu elektroniki do agd i wszystko jest zrobione dosłownie na styk, niemalże brak zapasu. 5 lat czasu życia przeciętnego używania i może się zepsuć.

Mi na przykład jeszcze nic nie zdechło. No dobra, monitor po 8 latach używania, padła dioda (stawiam na mikro wadę produkcyjną). Ludzie zgłaszali