@liptonforte: Podobne odczucia do twoich, ale ogólnie na +. Podobało mi się że było dużo odniesień do oryginału i jak najmniej do tych nowszych. Nielat się strasznie postarzał, no i trochę odpłyneli ze strzelaniną 3 na 6ciu bez czarnych. No i zwrot akcji pod sam koniec filmu dał mi dużo śmiechu. Doda mniej raziła niż Pazura, jej rola była na pewno dobrze napisana, w porównaniu z *tfu* Kobietami Mafii. Właściwie
  • Odpowiedz
Dziękuję Pan Pasikowski za wyciągnięcie Pitbulla, po tym co zrobił Vega z tego klasyka. Bezczelny Despero, walący wodę Metyl, muzyka, wszystko to sprawiło, że wiedziałem co oglądam, że Pitbull to nie tylko hasło na plakacie. Brak kilkudziesięciu wątków na raz, chaotycznej akcji. Po 10 minutach, gdy wjechała muzyka znana z pierwszej części i całego serialu #pitbull, od razu wjechał uśmiech.

Nie był to film perfekcyjny, ale jako wierny fan