Dopiero co przesłuchałem rozmowę z "gościem radia Zet" w wykonaniu Olejnik i jakiegoś posła z PiSu, i zbieram na chemioterapie. Olejnik sprawiała wrażenie zakochanej w Ewie Kopacz, która twardą ręką rozdała 500 tys. zł z naszych portfeli na charytatywe. W całej rozmowie oczywiście nie zabrakło wjazdu na "prezesa Kaczyńskiego", który to zabraniał ludziom z PiSu udzielać wywiadów, ale najlepsze na koniec.

Oczywiście zeszło na KK.

To chyba najbardziej bóldupnogenny temat u Olejnik, bo zaczęła
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zerozero7: Ale traktowanie Olejnik jako reprezentantki lewicy obyczajowej jest troche bez sensu. Olejnik ma troche nie po kolei w głowie i jej poglady są IMHO dosyć przypadkowe - trudno je uznać za reprezentatywne dla jakiejkolwiek postawy.

A co do lewicy obyczajowej, moim zdaniem poglądy lewicowe mają nie ludzie, którym coś "nie wyszło" (bo mogło im jak najbardziej wszystko wyjść i mogą być bardzo szczęsliwi w życiu) tylko ludzie, którzy mają
  • Odpowiedz