- W Enei można nie przykładać się do pracy, bo mamy gwarancje zatrudnienia. Wiele razy słyszałem, jak podwładny mówi do swojego przełożonego, że może mu skoczyć, gdy ten domagał się większej efektywności. Oczywiście takiego lenia można zwolnić, ale wtedy...

- Jakbym wiedział, że te sto tysięcy to tak mało na życie, tobym nie wziął odprawy. Bo jak człowiek ma mniej złotówek, to je umie wydawać. Jak dostanie za dużo, to przepływają przez palce jak woda - mówi były hutnik spod Krakowa. Historia o tym jak odchodzący pracownicy w ciągu jednego miesiąca przepuszczali stutysięczne odprawy.

Nie dość, że otrzymali odprawy 20-60 tys. zł, to jeszcze sądzą się o kolejne pieniądze. Kto za to płaci? Wiadomo.

Zobaczcie jak Gazeta Wyborcza obniżyła odprawy dla komisarzy unijnych i zamiast 1 miliona funtów wpisała 1 milion euro, przez co odprawy są mniejsze o 300 tysięcy złotych od faktycznych

Wprawdzie mimowolnie i jakby niechcący, ale zabawnie czasem wyglądają uboczne konsekwencje niektórych działań ;)