NARESZCIE PO 15 LATACH udało mi się rozwiązać zagadkę.
WSZYSTKO nabiera sensu i składa się w jedną całość.
Odkąd pamiętam i mam Internet szukałam bajki mojego dzieciństwa... niestety Internet milczał, a mi udawało się znaleźć tylko zdawkowe informacje, posty i wątki na forach osób, które poszukiwały tej samej prawdy...
Teraz jednak znalazłam.
BAJKA MOJEGO DZIECIŃSTWA.
PIETRUSZKOWICE
Ten opening i jego tekst wyryty w mojej pamięci wybrzmiewa tak samo jak niegdyś.

Co więcej.
#coolstory #takbylonaprawde #mojedziecinstwo #humor

Miałem kiedyś z kumplem bazę. To nie była taka zwykła baza tylko zajebista, bo nasza. Zrobiona z patyków, worków jutowych i eternitu znalezionego na śmietnisku służyła nam za schronienie, centrum dowodzenia i planowania misji poszukiwawczych. Przynosiliśmy tam dosłownie wszystko. Od pustych butelek po bębny od pralek czy zepsutą elektronike. Najcenniejszym itemkiem był stary telewizor rubin ze zbitym ekranem, czasami siedzieliśmy i oglądaliśmy go, a później ruszaliśmy na akcje
Miałem może z 2-3 lata, mój brat jest 6 lat starszy więc rodzice na wyjebce wsadzali nas razem do wanny i się kąpaliśmy. Zawsze robiliśmy dużo piany, to znaczy on robił a ja tylko darłem ryj i chlapałem. Niby dzień jak codzień, lecz nikt nie zauważył kiedy nagle pod wodą pojawił się sporych jak na mój wiek rozmiarów, dobrze uformowany stolec. Ja dalej robiłem swoje, dodatkowo zacząłem rzucać w brata zabawkami a
@Deszczowy_Smok: Ja wpadłem do gnojówki gdy byłem mały. Uratowała mnie babcia, która akurat skończyła robić obiad i wyszła mnie szukać, podobno to była kwestia minut jakbym po prostu utopił się w tej gnojówce. Od tego czasu mam wewnętrzne przekonanie, że Bóg ma dla mnie jakieś ważne zadanie do wykonania i nie pozwolił mi zginąć w zwierzęcym gównie. Teraz mam już prawie 30 lat i na razie tego zadania jeszcze nie ma,
  • Odpowiedz