Nie ma zadnych watpliwosci co do tego, ze najwiekszy wplyw na wielkosc stolca ma dieta. Wielkosc stolca jest wprost proporcjonalnie duza do ilosci spozywanych warzyw.

Mozna wiec smialo zalozyc ze wegeterianie jako grupa robia przecietnie wieksze stolce niz miesozercy (zakladajac ze produkty pochodzenia zwierzecego zastepuja produktami pochodzenia roslinnego).

Watpie czy istnieja jakiekolwiek badania na temat ktory teraz porusze, wiec jest to tylko moja interpretacja zachodzacego zjawiska. Otoz zakladam ze osoby regularnie wydalajace wieksze stolce maja bardziej plastyczny odbyt. A w prostszych slowach - skoro regularnie przez twoj odbyt przepychaja sie duze stolce, to zakladam ze twoje zwieracze sa bardziej rozciagniete od zwieraczy osob miesozernych (zakladajac oczywiscie ze nie sa one w zaden inny sposob stymulowane).

Czy
@Obmyslam_swiat: Jak nie będzie dodatniego bilansu kalorycznego to nie będzie z czego tych pośladków zbudować. Wiadomo, że jako początkująca to jedząc byle co i tak zauważysz ten progres, ale potem bez dopilnowania jedzenia może być różnie, z negatywnym wskazaniem.
  • Odpowiedz
Cóż, dziś (a właściwie to chyba już wczoraj) znowu zapomniałem zrobić zdjęcie. Dziś był kyrczak w sosie śmietankowo ziołowym.

Ale wyzwanie dalej trwa, straciłem jedynie zapał do dokumentacji (no i czasem nie mam czasu gotować to kupuję gotowe.

#miesnewyzwanie
@Niepotrzebne_plus18: Skończyć się nie skończyło, ale z zeszły weekend zapomniałem porobić zdjęcia, potem 3 dni nie miałem czasu gotować tylko kupowałem gotowe (mięso), i nie robię wpisów. Dziś już jadłem, ale kupiłem już kurczaka na jutro. Nie chce mi się robić wpisów, albo nie mam za bardzo na to czasu.
  • Odpowiedz
Wczoraj jadłem rybkę. Fajna rybka w sosie czosnkowym wg przepisu mojej mamy. Dziś również, bo wczoraj zrobiłem tyle, że nie dałem rady wszystkiego na raz zjeść. No i dziś już nic nie robiłem nowego, tylko tę rybkę. Sandacz chyba się nazywała, nie pamiętam dokładnie, ale na pewno zaczynała się na s, albo na m. Kupowałem w piątek i jakoś już zapomniałem. Zapomniałem jednak nie tylko nazwy. Zdjęcia też zapomniałem zrobić.

#miesnewyzwanie
@Kaphadri: do schabowego na trochę pikantnej papryki (plus standardowy zestaw sól z pieprzem) i jest pyszny:) jak chcesz zaznać odmiany w smakach to możesz na jednym połozyć plaster ananasa, na drugim roztopić plaster sera, a na trzecim sosik pieczarkowy:) #gotujzmikroblogiem
  • Odpowiedz
@Vealheim: Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie. I tak codziennie jem mięso, ale kupuję już gotowe, przetworzone. Teraz kupuję świeże i sam przyrządzam więc wydaje mi się, że będzie zdrowiej.
  • Odpowiedz
Ponieważ wpisów z tagiem #wegetarianizm pojawia się ostatnio niebezpiecznie dużo, postanowiłem wypowiedzieć wojnę, zrobić sobie #heheszki z wegan i podjąć mięsne wyzwanie. Ile plusów dostanę przez tyle dni będę jadł mięso z drobiu, krówek, świnek i rybek, codziennie na inny sposób przyrządzone. Oczywiście nie będę kupował gotowych dań, tylko surowe mięso, a fotorelacje z gotowania będę wrzucał pod tagiem #miesnewyzwanie

Zaczynam od środy. W komentarzach wrzucajcie