@Maacabra: Na pewno jest to coś nowego, bo jednak tak dobranej elektroniki do growlu ze świecą szukać. Ja jestem otwarty, a core'owe piosenki nie w amerykańskim, mainstreamowym stylu podeszły mi do gustu.
Dzisiaj Eluveitie, bo właśnie sobie ich słucham. Odświeżona wersja kawałka "Lament". To odświeżanie wyszło im całkiem dobrze, bo i kawałki takie jak Uis Elveti czy Druid także w wersji Re-Recorded brzmią świetnie.
Kapelkę przed chwilą poznałem. Kozacki kawałek z kozackim teledyskiem. Wydawało mi się, że przez teledysk mignął Jon Lajoie jako barman, sprawdziłem w opisie i okazało się, że mi się nie wydawało.
Świetny utwór. Strasznie podoba mi się refren i "rozwinięcie" linii melodycznej przed nim. Jest w tym coś mocnego, a zarazem smutnego. Do tego jeden z lepszych teledysków, jakie widziałem. Dobra psychodela. Napawam się tym kawałkiem pijąc gorącą czekoladę, ciesząc się z ciepła, gdy na zewnątrz cholernie zimno.
@gdziemojimbuspiatka: Nie no jasne, że Melodeath jest Melodeathowi nie różny. Akurat w przypadku Amorphis dochodzi nam Doom, bo ten styl początkowo grał zespół. To słychać. Np. z bardziej przyjaznych melodic death metalowych zespołów jest jeszcze Amaranthe - choć aby tego słychać trzeba lubić dodatek elektroniki.
@gdziemojimbuspiatka: Przyznam, że w ogóle nie słyszę tu death metalu czy nawet melodeath metalu. Bardziej to wszystko nowoczesny rock/heavy. Ale ja oldschoolowy jestem ;-) No ale co kto lubi
Przez cały okres istnienia tagu udało uzbierać mi się AŻ 10 osób, no po prostu tłumy. No nic, nie spodziewałem się jakiegoś wielkiego zainteresowania, dlatego i z tych 10 jestem zadowolony.
Trzy utwory, które najbardziej się Wam spodobały to:
Dobry kawałek, który jest kontynuacją innego. Mianowicie tego. Obydwa łączą się w jedną wspaniałą całość, choć i osobno tworzą coś świetnego. Podobają mi się takie zabiegi.
@Rifle: Trochę stara płyta, ale pewnie o niej nie słyszałeś - Ceremonial Perfection - Alone in the End, tutaj masz przedsmak na Symbol and Processes
Z samych nowości to Amaranthe - Nexus - choć to łagodniejsze klimatami, z domieszką elektroniki. Nie mniej jedna z lepszych płyt tego roku, singiel promujący to The Nexus.
Kiedyś sądziłem, że najlepszy metal pochodzi ze Skandynawii, nawet jeden zespół zawarł to w swojej piosence: "the best heavy metal comes from the north". Potem poznałem Eluveitie, całkiem przypadkowo, gdy szukałem metalowego covera Tri Martoloda. Tak trafiłem na "Inis Mona" od Eluveitie. Od tamtego czasu ten zespół jest w trójce moich ulubionych. A pochodzi on ze Szwajcarii. Tak więc macie kawałek z albumu o walecznych Helwetach, którzy zniknęli przez Juliusza Cezara.
Jedyny kawałek z najgorszego albumu Northera, który mi się podoba. Czemu najgorszego? Ponieważ z zespołu odszedł (wyrzucili go?) gitarzysta, wokalista i założyciel za razem, Petri Lindroos (moja ulubiona persona w scenie metalowej), który już w albumie Circle Renegerated nie występuje. W ogóle zespół rozpadł się w wakacje 2012. Podejrzewam właśnie, że powodem był brak Petriego.
Amorphis - Circle, serdecznie polecam!
#muzyka #metal #melodicdeathmetal #szesciumuzyczniewspanialych #metalprogresywny #amorphis