Ciekawostka na dziś.
Skoszone trawniki są przez ludzi traktowane jako symbole statusu od XIX wieku, gdy wielkie połacie ziemi porosłe trawą (bezużyteczną, bo nieprzerabianą na siano) otaczały majątki dworskie i pałace.

Chodziło o to aby pokazać, że właściciel jest na tyle zamożny, że nie musiał na każdym kawałku ziemi uprawiać roślin do spożycia.
Więc można powiedzieć, że to jakiś rodzaj swag z XIX wieku.


_____________________________

Jednak ta moda w końcu się zmienia.
@Aquamen: No tak, masz szczególny typ ogrodu z drzewkami owocowymi itp. którego większość nie ma. Więc możesz zastosować jakiś kompromis.

Co do spalania, przykładowe dane z Australii - koszenie trawników miejskich odpowiada za 5,2% całkowitej emisji tlenku węgla (CO) i 11,6% całkowitej emisji węglowodorów niemetalowych (NMHC).
Ale dla mnie osobiście najgorszy jest ten hałas, szczególnie, że często takie coś robią rano. Masakra.

Dodatkowo wygląda jakby dom był zajęty przez menela któremu
  • Odpowiedz