Choć nazwa sugeruje obecność szurających zwłok to na stronie znajdziemy przywrócone do życia, dawno zapomniane zdjęcia, które do tej pory kurzyły się w archiwach. Projekt powstał pod patronatem gazety New York Times.

Lively - nawet tam profil założyłem i mebelki zacząłem sobie kompletować...

Google Lively jakoś przed wakacjami wchodziło na rynek z hukiem, miało być konkurencją dla Second Life. Nie udało się niestety, a Google przyznało się do porażki. Projekt zostanie porzucony po nowym roku i wszyscy programiści i graficy, którzy pracowali przy tym projekcie zostaną przeniesieni do innych.

Zapomnij o instalowaniu Microsoft Office i innych programach. Teraz wszystko możesz mieć w sieci. Google daje niemal wszystko, czego potrzebujesz. Nie trzeba instalować, ani nic za to płacić. Nadszedł czas programów online. Artykuł ze zdjęciami i filmikami.

Nowe produkty Google nie współdziałają między sobą.

Firma Google najwyraźniej pozazdrościła sukcesu twórcom tytułu Second Life, ponieważ odpaliła usługę o wdzięcznej nazwie Lively (w wolnym tłumaczeniu - pełen życia). Stworzymy sobie tutaj własny cyfrowy odpowiednik, czy swoją wirtualną przestrzeń.