Dzień dziewiąty
Dzisiaj wiało nudą. Wszyscy byli grzeczni, stażystka pracuje pilnie. Było dość kameralnie i luźno, więc sobie pogadaliśmy trochę (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) tak to już bywa pod koniec sprintu.
Jako, że nie bardzo jest o czym pisać to zdradzę parę szczegółów o moim padawanie.
Jest naturalnie ruda, ma piegi i niebieskie oczy. Na moje ślepe oko wzrost to jakieś 1.6m w kapeluszu. Nie jest ze Śląska. W bardzo wielkiej tajemnicy zdradziła, że staż jest jednak płatny. Około 2.5k na rękę.
Jej imię kończy się na literę
Dzisiaj wiało nudą. Wszyscy byli grzeczni, stażystka pracuje pilnie. Było dość kameralnie i luźno, więc sobie pogadaliśmy trochę (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) tak to już bywa pod koniec sprintu.
Jako, że nie bardzo jest o czym pisać to zdradzę parę szczegółów o moim padawanie.
Jest naturalnie ruda, ma piegi i niebieskie oczy. Na moje ślepe oko wzrost to jakieś 1.6m w kapeluszu. Nie jest ze Śląska. W bardzo wielkiej tajemnicy zdradziła, że staż jest jednak płatny. Około 2.5k na rękę.
Jej imię kończy się na literę
Minęły dwa lata, ale może ktoś jeszcze obserwuje. Wszystko, co opiszę będzie pisane z pamięci i trochę z maili.
Jako, że im dalej w las tym mniej ciekawych rzeczy się działo to w skrócie opiszę postępy padawana: wyrobiła się na poziom juniorki w trakcie stażu. Została zatrudniona na stałe.
Chrzest bojowy w halloween - wstęp
Jako, że jest to dział it pełen nerdów, to impreza była iście nerdowska - piwerko i planszówki/konsola, a na deser lasertag. Czyli byliśmy w miejscu, gdzie można było pograć. Stażystka została przeze mnie poproszona żeby założyła luźne ciuchy bez dekoltów, z długim rękawem. Uargumentowałem to lasertagiem. Łatwiej jej będzie biegać, a kamizelka może poobcierać no i nie wie, kto ją miał na sobie wcześniej (szpilki jednak zostały, ale na rozgrywkę w lasertag wzięła buty na zmianę). Kupiła to, a miałem spokój ducha, wiedziałem, że w tym momencie pierdzielenie niektórych zjebów, że przegrali bo jej strój ich rozpraszał podczas gier będzie inwalidą
Komentarz usunięty przez autora