• 1479
Co za kraj z gówna i kartonu.
Przechorowalem objawowo z żoną covid. Dzieciaki przeszły go bezobjawowo. My robiliśmy test PCR. Dzieciakom nie chcieli dać, bo brak objawów, a my nie chcieliśmy ściemniać, że ma objawy. Wyzdrowielismy dosyć szybko. Córka mając orzeczenie o niepełnosprawności i kształcenie specjalne mogła wrócić do przedszkola by przede wszystkim kontynuować terapię.
I co? Okazało się, że jedna z pań ma Covida. Córka z automatu wpadła w kolejną kwarantannę. Myślę sobie, ok zrobię jej test ilościowy na przeciwciała i pcr. Pierwszy pokazał 130 BAU/ml PCR negatywny. Czyli prechorowala Covida razem z nami (3 tygodnie temu)
A teraz najlepsze. Sanepid wojewódzki mówi że jest ozdrowieńcem, sanepid powiatowy, że musi mieć kwarantannę bo nie ma pozytywnego testu PCR (na który nie chcieli wysłać dzieciaków), więc oficjalnie nie była chora (sic!).
Infolinia NFZ twierdzi, że nie mają pojęcia, co zrobić z takim przypadkiem, ale najprawdopodobniej powinna być uznana za ozdrowieńca na podstawie zrobionych testów... Ale, chcą by pediatra napisał, że jest ozdrowieńcem. Pediatra natomiast twierdzi, że decyduje Sanepid.
Jeden wielki b----l.
  • 81
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach