Czy kogoś podobnie jak mnie drażni używanie obcojęzycznych określeń w artykułach, komentarzach i języku mówionym w kontekście sprzedaży, programowania, organizacji itp., konkretnie cała ta korpo-nowomowa?

W stylu "dewelopowanie rozwiązania", "to spory czelendż", "mam towar na stoku", "kolnę po mitingu", "zimny telefon" (co to do diabła jest?), czy też "generowanie lidów do prospektów"?

Przecież mamy taki ładny język i z odrobiną wysiłku możemy go używać bez wrzucania spolszczonych, naprawdę śmiesznie brzmiących, na siłę upakowanych w
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Horwi: Z niektórych ogłoszeń rzeczywiście nic się nie da wywnioskować, bo wywalą ci jakiegoś Key Account Manager, a okaże się, że popierdzielasz od drzwi do drzwi sprzedając styropian w kostkach xD
  • Odpowiedz