Apropos tego wpisu przypomniała mi się moja własna, niedawna, rodzinna sytuacja.

Nie ukrywam, że jestem wpadką. Moi rodzice chyba nie znali się kiedyś na kalendarzu i zostałem zrodzon gdy lat mieli 17. Szybkie zaślubiny, huczne wesele itede.

Dziś lat mam 20. Jedziemy sobie jakoś gdzieś ostatnio samochodem, zebrało się starym na wspomnienia.

Dialog:

[Mama]: Nawet mi żadnego prezentu na zaręczyny nie dałeś. Żadnych kwiatów ani nic, tylko pierścionek i o, zadowolony.

[Tata]: