Dawno nie miałem tak dużego zaskoczenia w muzyce. Ktoś mi chyba z rok temu podesłał tego linka.
Szok niebywały, bo Julię kojarzę, jak przez mgłę, jako niszową "aktorkę" w tefałenowskich czy polsatowskich serialach, a tu #!$%@?ła taki album że głowa mała. Utwory lekkie i spokojne, z towarzystwem ukulele, na którym gra sama Julia.
Warto posłuchać, uspokaja niezwykle i wprowadza w chillowy nastrój. Można się zakochać w tej płycie.
Ciężko było mi się
Szok niebywały, bo Julię kojarzę, jak przez mgłę, jako niszową "aktorkę" w tefałenowskich czy polsatowskich serialach, a tu #!$%@?ła taki album że głowa mała. Utwory lekkie i spokojne, z towarzystwem ukulele, na którym gra sama Julia.
Warto posłuchać, uspokaja niezwykle i wprowadza w chillowy nastrój. Można się zakochać w tej płycie.
Ciężko było mi się
Julia Pietrucha - Ewka
_.