#seriale #jackbauermadafaka

Czekałem na powrót Jacka Bauera, ale po finale mam mieszane odczucia. Może dlatego, że - w odróżnieniu od wielu fanów "24" - uważam, że serial nie skończył się po piątym sezonie. Ba! Ósmy, szczególnie jego końcówka, to dla mnie prawdziwa perełka; po prostu uwielbiam sposób, w jaki Jack wówczas pękł. Serial świetnie się wtedy dla mnie skończył, ale im więcej Jacka, tym lepiej. Szkoda tylko, że w nowym sezonie trochę

@Munchhausen: Wlasnie nad tym sie caly czas zastanawialem.

No, ale to "24" i trzeba jednak przymknąć oko na pewne zabiegi fabularne.


@Munchhausen: Nie przetrwalbym do konca 2 sezonu bez takiego zalozenia. Ma byc rozpierducha i byla:)

Ja osobiscie jestem zadowolony z tego sezonu, troche nie podoba mi sie


Koncowka tez bez fajerwerkow. Mam nadzieje, ze kolejny sezon jeszcze nakreca.
  • Odpowiedz
Chyba za dużo tych "24 godzin" oglądam, bo dzisiaj śniło mi się, że przeniknąłem do talibów i jednego zaciachałem nożem, gdy mnie rozgryzł. Co do serialu, to skończyłem dzień piąty i zacząłem szósty (z takimi cliffhangerami na końcach sezonów nie da się inaczej). Jest hardcore'owo. Drażni mnie tylko to, że terroryści często rozmawiają między sobą po angielsku, choć to absolutnie nie ma sensu (zwłaszcza, że czasami twórcy decydują się jednak na napisy).
Czwarty sezon "24 godzin" był chyba najlepszym z dotychczasowych. Akcja została świetnie poprowadzona, scenarzyści zdecydowanie wiedzą jak stosować cliffhangery (zarówno te na końcach odcinków, jak i sezonów). No i fajnie było zobaczyć więcej znajomych mordek. W poprzednim sezonie Oskar z "The Office" pojawił się na ekranie może z 20 sekund, a tutaj Blair z "Plotkary" oraz Cromwell z "Tudorów" mieli czas odpowiednio wybrzmieć. W ogólne to przez te ciągłe trudne wybory mam