Całkiem niedawno zakończył się drugi sezon Haikyuu i muszę powiedzieć że jest to bardzo udana kontynuacja. Przede wszystkim uniknięto tutaj syndromu Kuroko no Basket który w drugim sezonie dostał rykoszetem ze swojego działa (durna era "bankaiów"). O ile początkowe odcinki drugiego sezonu haikyuu były zniechęcające (ten typ postaci jak ta blondyna jest denerwujący) to późniejsze odcinki wynagrodziły te pierwsze (odcinek 24 był najlepszy, świetnie zobrazowane emocje). Jak dla mnie 8/10.
#anime #
@xoracy: @GeneralX: No sobie jaja robicie. W Baby Steps, nawet w Kuroko's Basketball bohaterowie byli bardziej dojrzali (nawet jak na nastolatków), więcej dramaturgii, zwrotów akcji jak na serie sportowe przystało. W Haikyuu nastolatkowie wyglądają jak 10-latkowie, a zachowują się jak 6-latkowie, płycizna fabularna i zwroty akcji polegające na ciągłym odniesieniu do ''siły współpracy''. Haikyuu jest dobry wizualnie, ale wątek fabularny i bohaterowie są tak irytujący przez swoją naiwność, że nie