@Morgoth143: dla mnie prawie cała From Mars to Sirius jest jednolitą, dobrze ociosaną bryłą metalu, jedynie pierwszy numer jakoś średnio mi podchodzi. A intro Flying Whales wpada w ucho i zdecydowanie równoważy kompozycję płyty. Dla mnie osobiście ta płyta to definicja Gojiry. Jeszcze Terra Incognita bardzo mi podeszła, choć zetknąłem się z nią nieco później.
@Student_AWAS: o, a w te tytuły nie grałem. Z takich kosmicznych strategii zasadniczo grałem chyba tylko w Homeworldy, coś tam obczajałem chyba Solar Empire i Starmageddon, ale jakoś się nie wkręciłem. Za to - wracając do HW - wkręciłem się w moda do dwójki, Complex (konkretniej śledziłem temat chyba od 7 do 9). Mocno rozbudowuje rozgrywkę, np. o awans stopnia dowódcy, który wymusza działanie w innych kierunkach niż tylko w kierunku
@evolved: grałem o oryginał i remaster. Jednym z kluczy dlaczego gra tak dobrze wygląda i dlaczego oryginał w tamtych czasach wyglądał też nieźle, a działał na ziemniakach to to że tak naprawdę nie ma tam za wiele do teksturowania wobec innych rtsów, dziejacych się na powierzchniach

Tam nie ma drzew, murów, czy ziemi. Tylko skybox, statki i tekstury, asteroidy i tekstury i tyle. Poza tłem i asteroidami nie ma praktycznie innych