#anonimowemirkowyznania
Teraz coś z serii #lobuzkochanajmocniej i #logikarozowychpaskow #trudnesprawy oraz #gimbodecyzje

Ponad rok próbuję wyleczyć się po rozstaniu z narzeczonym- dość dramatycznym, połączonym z wielkim bólem fizycznym i psychicznym skrzywdzeniem mnie. Wszystkie moje randki do tej pory kończyły się zatrzaśnięciem drzwi, przeciągłym szlochem i paleniem papierosów na balkonie przez resztę nocy. oraz smsami do mojego eks. Oczywiście do wielbicieli więcej się nie odzywałam. Bałam się nawet ich dotyku. Zaczęłam się bać nawet
skadsietekarynybioro: daj obydwu spokój, sama nie wiesz czego chcesz a ich tylko będziesz krzywdzić swoją niepewnością i dawaniem jakiejś nadzieji, jak potrzebujesz czułości i komuś się wygadać do idź do kumpeli

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: XYZ
Wołam obserwujących:

  • Odpowiedz
Anon: NIe masz innych problemow tylko ciezkie wybory bycia z kims? Albo w kims sie zakochalas albo nie. Jak wybierasz miedzy nimi to znaczy ze ani jeden ani drugi nie jest tym kims. Zachowujesz sie jak desperatka ktora chce byc kochana, miec kogokolwiek, zamiast sie zakochac na luzie

To jest anonimowy komentarz.
Zaakceptował: XYZ
Wołam obserwujących:

  • Odpowiedz