Wczoraj pisałem, że zaczynam pracę jako dostawca pizzy. Dzisiejszy dzień będzie drugim i zarazem ostatnim. Praca jest przeyebana. Twój bolid, to fiat panda bez wspomagania i z kończącym się sprzęgłem. Malo tego, wczoraj był grad, widocznosc ograniczona, na szybe leje, a ja jestem na środku drogi. Szyby parują, odpalam nawiew na full, a on dmucha jakby był na 1. Wycieraczki są już tak wyeksploatowane, że zamiast wycierać szybę, to jedynie rozmazują po
@dge22: kiedyś przed północą na skrzyżowaniu dwóch chłopaków pcha zatyrane seicento pod lekką górkę. Rozwoziciel i jakiś jego kumpel. Brakło im i benzyny i lpg. Biorę ich na hol jakieś 2 km do stacji, i przy wypinaniu próbują mi wciskać 10 zł za fatygę, i mówią że właściciel pizzerii oszczędza na wszystkim, na paliwie do aut też i non stop jeżdżą na oparach rezerwy.
  • Odpowiedz