Halo Mirki,
byłem niedawno ze znajomymi w domu strachu w Krakowie na Floriańskiej. Trochę się wahaliśmy czy wziąć wersję zieloną, czy żółtą, ostatecznie wzięliśmy tę łagodniejszą. W sumie bać się tam nie ma czego, ale biegania i uciekania było sporo. Generalnie fajna zabawa, tylko trzeba uważać żeby sobie krzywdy nie zrobić. Ciekawi mnie za to czy ktoś z Was był na żółtej, albo czerwonej trasie i jak wrażenia, może próbowaliście takich atrakcji
@PustyCzlowiek: Byliśmy we 2 osoby jak nie było rozdzielania tras na stopnie trudności, to było mega i po wyjściu dobrą chwilę adrenalina buzowała we krwi. Oboje stwierdziliśmy, że więcej tam nie pójdziemy xD
  • Odpowiedz