#divergent
zaskoczyło mnie
głównie dlatego, że... podobało mi się. Mniej niż film Igrzyska śmierci (książka to chłam) ale jednak wzbudził emocje kiedy myślałem, ze to będzie seans komediowy. Ba podstawowe, ale bardzo podstawowe idee są ciekawym komentarzem rzeczywistości.
Zmuszać dzieci do wyboru którego nie rozumieją i stosować brutalne konsekwencje tegoż wyboru, o których mogli nie wiedzieć. Słowem jest to edukacja silnie profilowana oraz amerykańska rzeczywistość opłat za collage. Podział społeczeństwa który miał dać pokój bo każdy jest tam gdzie powinien, a jedynie pogarsza walki i wrogość. Oddanie władzy altruistom na pokaz (tym wyżej jesteś w skali Nieustraszonych im wiecej dokonasz, czyli u altruistów im bardziej grasz Matkę Teresę) kiedy tak naprawdę jest to oddanie władzy niewykształconym i niedostosowanym. Nie umieli przewidzieć ataku ani nic z nim zrobić. Główna myśl "siedź gdzie ci pokazano i znaj swoje miejsce robaku".
W sumie trzeba by pochwalić też główną bohaterkę. Nie jest to nie wiadomo jak głęboka postać, ale #!$%@? to JEST postać. Przegrywa, wygrywa, ma ciężkie chwile które niemal ja powalają i chwile triumfu nad światem. Ma emocje z którymi można się utożsamić. I jest to spójne z charakterem. No poza sama końcówką jak giną jej wszyscy a do 4 mówi spokojnie i jeszcze sobie konwersuje z tą suką. No ale końcówka jest mocno przyspieszona jakby się zorientowała, ze pociąg jej odjeżdża za 10 minut.

Ale
"chcę żebyście wybrali kim jesteście. Nie dlatego, że chcecie być kimś innym pod wpływem impulsu. Ale dlatego że znacie siebie"
NIE ZNAJĄ #!$%@?. CAŁY SEK W TYM, ŻE TO DZIECI XD

Zaczynam łapać metaforykę tego wszystkeigo. Bezsenswony podział na frakcje, który tylko zwiększa niechęci. Umniejszanie roli jednych i rozdmuchiwanie drugich mimo, że wcale nie poparte logiką. Władza w rękach niewykształconych, niesprawiedliwych a tych którzy pozują na świetych i "tych lepszych". To jest
  • Odpowiedz
30035 - 2 = 30033
Zjawa
Tyle słyszałem o tym filmie, że postanowiłem sprawdzić czy rzeczywiście jest taki dobry.
Jeżeli chodzi o scenerię, montaż, charakteryzację, to ten film jest świetny. Uwielbiam pracę kamery jaką tutaj zaprezentowano. Muzyka też całkiem niezła.
Pierwsze 40 minut filmu naprawdę mnie wciągnęło, jednak niestety dalej było tylko gorzej. Robiło się coraz bardziej nudno i idiotycznie. Prawdę pisząc nie wiem, za co Leo dostał Oscara, chyba z litości, bo za ten film na pewno mu się nie należy (nawet niedźwiedź zagrał lepiej niż on). Za to postać wykreowana przez Toma Hardy'ego jest rewelacyjna i to jak już, to on powinien dostać statuetkę.

Seria
@michalje: koma był suportem ellie na pierwszy koncercie w Polsce plus soundtrack do filmu wspólnie z ellie tak pisałam wyżej.

Nie podoba się? trudno :(
  • Odpowiedz