Bombardowania Algieru tydzień drugi.
Nieskromnie myślę, że nabrałem biegłości w odróżnianiu wszelkiej maści odcieni zielonego. Przechodzę do etapu psucia sobie wzroku przez wyszukiwanie konkretnych, pierwszoplanowych elementów. Idzie to zadziwiająco dobrze, musi być że taktyka przyjęta przy wstępnej segregacji była dobra (6 pudełek ze względu na kolorystykę i deseń).
Układanie #puzzle nosi dla mnie znamiona medytacji: niespieszne poszukiwanie kolejnego pasującego elementu to pretekst do przetwarzania 'myśli przerużnych'. Przy dłuższych sesjach, kiedy nie zajmuję się niczym innym, zawsze słucham z sąsiadami muzyki. Odkryciami minionego tygodnia była zeszłoroczna płyta Zalewskiego, która jakimś sposobem mnie ominęła. Siadła jak Złoto. Obiecująco też brzmi mój romans z Cosmosquad'em. Mocno dżezujący projekt, na który trafiłem... w sumie to sam nie wiem jak jeden z ich kawałków trafił na moją spotifajową listę "Cały Ten Zgiełk". To musiało mieć coś wspólnego z Marco Minnemannem (wyczesany perkusista, polecam).
Walcząc
Nieskromnie myślę, że nabrałem biegłości w odróżnianiu wszelkiej maści odcieni zielonego. Przechodzę do etapu psucia sobie wzroku przez wyszukiwanie konkretnych, pierwszoplanowych elementów. Idzie to zadziwiająco dobrze, musi być że taktyka przyjęta przy wstępnej segregacji była dobra (6 pudełek ze względu na kolorystykę i deseń).
Układanie #puzzle nosi dla mnie znamiona medytacji: niespieszne poszukiwanie kolejnego pasującego elementu to pretekst do przetwarzania 'myśli przerużnych'. Przy dłuższych sesjach, kiedy nie zajmuję się niczym innym, zawsze słucham z sąsiadami muzyki. Odkryciami minionego tygodnia była zeszłoroczna płyta Zalewskiego, która jakimś sposobem mnie ominęła. Siadła jak Złoto. Obiecująco też brzmi mój romans z Cosmosquad'em. Mocno dżezujący projekt, na który trafiłem... w sumie to sam nie wiem jak jeden z ich kawałków trafił na moją spotifajową listę "Cały Ten Zgiełk". To musiało mieć coś wspólnego z Marco Minnemannem (wyczesany perkusista, polecam).
Walcząc
Bombardowanie Algieru na razie omijam łukiem w drodze na balkon. W zeszłym tygodniu byłem wyłączony z życia, lawirując między pracą, spaniem, a remontem u koleżanki z pracy. Epizod ze smartkutem dopełniony, teraz bawię się inną układankę która lepiej oddaje mój nastrój. Jestem bardzo zadowolony z zakupu. Jeden z Mirków pytał niedawno o polecane firmy u których można zrobić #puzzle z własną grafiką. Z czystym sumieniem polecam zatem Puzzle4u. Jakościowo nie ma się co przyczepić ani do materiału, ani do wydruku. Pain Harolda wysłałem w rozdzielczości polecanej dla 1500 elementów i faktycznie, mogę szukać elementów po kracie na koszuli.
Myślę, że w przyszłości, kiedy już obrobię się z wszystkimi kupnymi układankami które mam na stanie ( ͡° ͜ʖ ͡°), skręcę w stronę układania ulubionych #memy . Coś na kształt cenzopuzli proponowanych codziennie przez innego Mirka na osobnym tagu, tylko że