Jak mieszkasz w mieście to wyprowadzaj psa na smyczy, cwelu.

Tak, mówię do ciebie. W dupę sobie wsadź swoje jęczenie, że nie każdy piesek musi, że twój akurat - ach i och - taki grzeczny, taki wyjątkowy. Musi. Duży, mały, łaciaty, pasiasty, niebieski, różowy. Dla jego dobra i nas wszystkich. Mówię to jako właściciel psa, swoją drogą.

Znowu bull sąsiadów mnie omal w nogę nie użarł jak leciałem po bułki. Dwa dni temu za to musiałem mojego psa odciągać bo osaczyły go dwa durne kundle spuszczone ze smyczy, o połowę mniejsze, ale agresywne w cholerę. Doszło do szarpaniny i ostatecznie to mój pies, mimo że wyprowadzany prawidłowo, skończył z ugryzionym uchem (ugryzienie wykryte nomen omen dopiero wieczorem).

Właścicieli,
@MieloneSzynki: Popieram motzno, ile to razy na bieganiu jakiś kundel się na mnie rzucał i "on nie gryzie hehe" mówił właściciel albo zamiast zareagować i podejść to jedynie wołał pieska, nawet jak pies się nie rzuca i chce mnie tylko powąchać to i tak muszę stanąć jak słup żeby go nie zdeptać i czekać, nie mówiąc że raz mnie jeszcze jakieś dwie karyny #!$%@?ły "taki wielki facet, a pieska się
  • Odpowiedz