Kilka lat temu jako ministrant wiele razy chodziłem po kolędach, a jak wiadomo - różni ludzie = różne historie (często śmieszne) postaram się kilka z nich spisać bo myślę, że warto. Oczywiście wszystko to #truestory
Pierwsza historia nie będzie śmieszkowa ale pokazująca jak bardzo pozbawieni skrupułów mogą być ludzie...
Chodziliśmy już z godzinę po bloku śpiewając wszędzie tą samą kolędę (po co się wysilać) w kieszeniach czekolady zamieniały się w polewę stajemy
Pierwsza historia nie będzie śmieszkowa ale pokazująca jak bardzo pozbawieni skrupułów mogą być ludzie...
Chodziliśmy już z godzinę po bloku śpiewając wszędzie tą samą kolędę (po co się wysilać) w kieszeniach czekolady zamieniały się w polewę stajemy
Historia dobra, a takie sytuacje są naprawdę ciężkie orzechy do zgryzienia.