@echelon_: akurat powódź z 97 pamiętam bardzo dobrze. Byliśmy przygotowani do ewakuacji, a saperzy - nota bene - wojskowi, w mojej okolicy mieli wysadzać wały aby ochronic elektrociepłownie w Legu.

PS. Walczyli wtedy z żywiołem absolutnie wszyscy, nie tylko sluzby
Od jakiegoś czasu chętnie przyglądam się licznym tutaj dyskusjom o Anglii i Waszym wypowiedziom. Dzisiaj nadszedł czas na zadanie tysiąca pytań, mam jednak nadzieje że nie bez odpowiedzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wiem, śmieszna kwota wolna od podatku, łupienie obywatela na każdym kroku (macie na to bardziej dosadne określenie :D), układy, układziki i nepotyzm, panśtwo kościelne, gospodarka i media zależne od Niemiec, hordy wrogich homo sapiensowi urzędników, zakonserwowani
@boundaryLayer: Barnsley koło Sheffield i Leeds. Cóż - nie dziwie Ci się że odniosłeś takie wrażenie. Bham i ogólnie południe to nie najlepsze miejsca do życia i te problemy które opisałes występują tam nagminnie. Chociaż Oxford z tego co wiem jest dość fajnym miastem - mimo tego, że jest dość drogi :D

Co do samych usług - cóż, ja się z tego zajebiście ciesze. Dzięki temu widać jak łatwo tutaj jest
sorek - @boundaryLayer: Barnsley koło Sheffield i Leeds. Cóż - nie dziwie Ci się że o...

źródło: comment_BDdZ3cMU36VGmzmB3mpLxKrdEiq4SUwP.jpg

Pobierz
@boundaryLayer: urzędowe sprawy są marginalną częścią życia, w Polsce nie dość, że tracisz na nie masę czasu i użerasz się z biurwami to jeszcze jak okaże się, że popełniłeś gdzieś błąd - uu, kara cię nie minie.
Tutaj jest jakoś po ludzku, idealnie nie, bo nieraz zdarzy się mało kumata osoba po drugiej stronie, ale przynajmniej zwykle ma dobre chęci, a to dużo.
Generalnie można mieszkać w najniebezpieczniejszym mieście, ale i