Opipramoli_dihydrochloridum
Opipramoli_dihydrochloridum
#anegdotypilkarskie
- pietrek16
- Elthiryel
- jamtojest
- Hahazard
- mk_1987
- +4 innych
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
7
Janusz W. odchodzi na śmietnik historii? Oby.
zAle skoro o wypadkach mowa... To będzie długa historia, wielowątkowa.
– Co ty taki smutny?
Teraz przypomniał mi się inny wyjazd za ocean, tyle że do Stanów Zjednoczonych. Też ciekawy. To chyba taka reguła, że im dalej od domu, tym na więcej człowiek sobie pozwala.
Osuch, wraz z Raymondem Sparksem, pilotował przejście Boruca do Celtiku. Kiedy wylądowali w Szkocji i jechali taksówką w stronę stadionu, nagle okazało się, że warunki, które początkowo przedstawiono Arturowi, nie są już aktualne, bo jeszcze komuś
Oto "Gianni" siedzi i dogaduje. Wszystko ma najlepsze. Zegarek, samochód, dom. Gra ze wszystkich najlepiej. Zna najlepszych piłkarzy i był w najlepszych miejscach. Oczywiście, w powietrzu da się wyczuć pogardę dla tych, którzy są krok z tyłu. Ze spokojem przygląda się całej scence Michał Żewłakow, aż nagle zabiera głos…
Dla rozbawienia – coś o wkrętkach, które ubarwiają nasz szary żywot. Mistrzem w tym fachu był moim zdaniem Piotrek Wierzbicki z „PS” (piszę był, bo nie wiem czy wkręca dalej). Otóż miał on w redakcji zwyczaj, że jak ktoś głośno pytał o telefon do jakiegoś piłkarza, no to patrzył w aparat i podawał numer dowolnego z siedzących obok kolegów. Zwykle padało pytanie – a czemu polski
Oglądam mecz Arki, a tu telefon od Bartka Grzelaka: „Gówniarzu!” – zaczął. „Jaki gówniarzu? Jesteśmy w tym samym wieku” – odpowiadam. „Nie jesteśmy!” – przekonuje. „Jesteśmy” – twierdzę. „Nieważne!” – ucina to Bartek i dodaje: „Nasrałeś sobie we własne gniazdo! Masz #!$%@? na Legii!".
Bartuś ostatnio jest strasznie wyszczekany i jakoś nie
Dawne czasy, Dariusz Kubicki zostaje trenerem Legii. Na jednym z pierwszych treningów, chcąc popisać się, gdzie to on grał, wymyśla kompletnie bezsensowne ćwiczenie. Ustawia piłkarzy na linii końcowej i mówi tak: – Słuchajcie, sprawdzę waszą wiedzę na temat piłki. Będę wymieniał nazwy klubów. Jak wymienię nazwę klubu z Premiership, na przykład „Chelsea”, to biegniecie tam do znacznika sprintem i wracacie. Ale jak powiem „Nottingham Forest”, to nie biegniecie.
To będzie tekst trochę bardziej osobisty, niż wszystkie inne. Tekst o męskiej przyjaźni i o zdradzie. O ambicjach, pieniądzach i zawiści. O wdzięczności i jej braku. O cynizmie. Długo, bardzo długo zbierałem się do jego napisania, długo
Lotnisko, reprezentacja Polski wraca ze zgrupowania. Wszyscy odlecieli, tylko nie Tomasz Kuszczak, bo on zamiast do Warszawy, podróżował do Manchesteru. Stoi więc w kolejce, obok dwóch dziennikarzy.
Scena pierwsza
Scena druga
Lotnisko Okęcie w Warszawie, drużyna Legii wraca z meczu z Sampdorią Genua (2:2). Jeden z młodych dziennikarzy chce porozmawiać z bohaterem meczu, strzelcem dwóch bramek, Wojciechem Kowalczykiem. Nie ma jednak pojęcia jak młokos wygląda. Podchodzi do bardziej doświadczonego pismaka.
Przypomniało nam się, jak kiedyś Grzesiek Szamotulski w typowym dla siebie przypływie szczerości stwierdził, że trener Łach nie ma w Śląsku Wrocław nic do powiedzenia i żeby nie wypowiadał się na temat składu, bo i tak ustala go dyrektor sportowy Janusz Wójcik. Łach się obraził, zażądał zrobienia porządku z bramkarzem. No i obu wezwał „Wujo”. Stoją tak przed nim, stoją, aż w końcu Wójcik mówi
Wykop.pl