Marcin Wasilewski, absolutny wyjątek w polskiej piłce, czego chyba dostatecznie nie doceniamy. Nie ma przecież drugiego aktywnego polskiego zawodnika, który byłby taką postacią dla trybun silnego europejskiego klubu.

Zulte prowadziło 2:0, ale Anderlecht między 84 a 88 minutą zdołał odwrócić losy meczu. Pierwszego gola dla gości strzelił Marcin Wasilewski. Na uwagę zasługują jednak "cudowne" bramki gospodarzy.

Marcin Wasilewski długo czekał na ten moment. Niektórzy przepowiadali mu zakończenie kariery, jeszcze więksi pesymiści mówili, że nie będzie mógł normalnie chodzić. Tymczasem osiem miesięcy po doznaniu podwójnego złamania nogi w starciu z Axelem Witselem ze Standardu Liege, polski...

Dosyć nietypowy gol padł podczas meczu Anderlechtu z Roeselare. Po strzale zawodnika Anderlechtu, bramkarz gości Jurgen Sierens, który wyglądał na bardzo zakręconego, w niewiarygodny sposób wbił sobie piłkę do bramki. Zresztą zobaczcie sami :)

Na forach internetowych pojawiły się pogróżki dla Witsela za to co zrobił Wasilewskiemu, policja potraktowała to dosyć poważnie, ponieważ gracz Standard Liege i jego rodzina otrzymali policyjną ochronę.

Bramki z meczu

O podwójnym pechu może mówić czeski bramkarz Anderlechtu Bruksela - Daniel Żitka. Golkiper "Fiołków" podczas meczu ligi belgijskiej przeciwko FCV Dender doznał kontuzji kości strzałkowej i stracił dwa zęby. Pech nie opuścił go nawet, gdy był znoszony z boiska. Czeski bramkarz spadł...z noszy.