40/40
Udało się!

Moje małe podsumowanie:

- medytacja ogólnie rzecz biorąc to miły, spokojny stan (niespodzianka :D)
- myśli wracają, ale przerwy między myślami mogą być po czasie dłuższe i jeśli zebrać je razem, to dają już niezły czas wolny od myśli (i czuć jakiś rodzaj ulgi, zdjętego ciężaru z głowy)
- medytacja naprawdę pomogła mi w intensywnym okresie w nowej pracy
- nasz umysł nieustannie próbuje nas zająć czymś, ciągle wpadają
@Sercio: większość czasu między 17 a 25 minut na sesję. Kilka pojedynczych razy 12 minut jak byłem zmęczony albo naprawdę nie było czasu. Kilka też półgodzinnych.
Mi osobiście najlepiej wchodziło się w ten spokojny stan gdzieś po 17-20 minutach. Ale po czasie udawało się osiągnąć ten głębszy spokój trochę wcześniej.

Siadałem i oczyszczałem umysł.
Jak?
- obserwowanie swoich myśli
- gdy nasz umysł przyczepi się do innej myśli i stracimy świadomość
29+30/40
No i klasyczne 30 dni za mną

Myśli dalej powracają ale już nie tak intensywnie. Przerwy między nimi są dłuższe a co za tym idzie uważność wzrasta.
W moim przypadku najlepsze efekty są po 20+ minut. Jednak przy krótszych, korzyści też były widoczne.
#40dnimedytacji