Chciałam podrzucić temat, który mi siedzi w głowie:
Jaki jest sens tej całej zgody Gonciarza z Naruciakiem i resztą, skoro materiały, gdzie ich punktował, dalej wiszą w necie?
Przecież te filmy, posty nigdzie nie zniknęły – ludzie nadal mogą je znaleźć, obejrzeć i na ich podstawie wyrabiać sobie opinię. I nadal cisnąć po tych, którzy byli krytykowani.
Dla mnie to takie trochę niespójne. Albo faktycznie się godzimy i idzie za tym jakiś ruch, albo zostawiamy
Jaki jest sens tej całej zgody Gonciarza z Naruciakiem i resztą, skoro materiały, gdzie ich punktował, dalej wiszą w necie?
Przecież te filmy, posty nigdzie nie zniknęły – ludzie nadal mogą je znaleźć, obejrzeć i na ich podstawie wyrabiać sobie opinię. I nadal cisnąć po tych, którzy byli krytykowani.
Dla mnie to takie trochę niespójne. Albo faktycznie się godzimy i idzie za tym jakiś ruch, albo zostawiamy









źródło: 1000006175
Pobierz