#siedlce #pomagajzwykopem #koty #kot Mirasy, wracam z aktualizacją. Łapka na szczęście nie jest złamana. Weterynarz powiedział, że prawdopodobnie łapka jej utknęła i próbując się wyswobodzić, zrobiła sobie głęboką ranę. Konieczne będzie smarowanie, zmiana opatrunków i regularne wizyty. Dzisiaj zostawiłem 437 złotych, oprócz tego poprosiłem o szczegółowe wyliczenie kosztów jakie mnie czekają w sytuacji, gdy kotka zostanie w domu. W sumie będzie to ponad tysiąc złotych z dzisiejszą i wczorajsza wizytą, ale patrząc
Mirki, jaka świąteczna historia. Wczoraj pojechaliśmy z rodzicami na działkę wypić kawkę na świeżym powietrzu, na luzie, przy kominku. Na sąsiedniej działce podkulony pod choinką siedział kot, zawołaliśmy go, a ten skubaniec przyszedł błyskawicznie i nie wiadomo jak wcisnął się do altanki. Najpierw schował się w kąciku, a jak zauważył nasze pozytywne nastawienie - wskoczył na łóżko, zaczął ugniatać i mruczeć. Było jasne, że to nie dziki, działkowy kocur, tylko ktoś wywalił