Co te wioskowe sklepy to ja nawet nie.
Zajeżdżam po jakieś #p--o na weekend. Idę do lodówek, a tam cała jedna poświęcona na Żubra, a druga w połowie na Broka i inne Karpackie-Wojackie 9%. Widać że tutejsi preferują tylko to. Moją uwagę przykuły butelki z ceną po 1,50. Pytam więc skąd taka cena, a sprzedawczyni mówi, że ludzie takich rzeczy tutaj nie piją i że to p--o jest prawdopodobnie zepsute. Wziąłem 6 butelek. Za 9 zł.
Zepsute, czaicie, czyli że trochę inne od Żubra i Broka. A to tylko jakieś wariacje Żywca. Wystawili je przy samej ladzie, bo nikt nie chciał tego kupować.
Zajeżdżam po jakieś #p--o na weekend. Idę do lodówek, a tam cała jedna poświęcona na Żubra, a druga w połowie na Broka i inne Karpackie-Wojackie 9%. Widać że tutejsi preferują tylko to. Moją uwagę przykuły butelki z ceną po 1,50. Pytam więc skąd taka cena, a sprzedawczyni mówi, że ludzie takich rzeczy tutaj nie piją i że to p--o jest prawdopodobnie zepsute. Wziąłem 6 butelek. Za 9 zł.
Zepsute, czaicie, czyli że trochę inne od Żubra i Broka. A to tylko jakieś wariacje Żywca. Wystawili je przy samej ladzie, bo nikt nie chciał tego kupować.
Mireczki od #nightdrive tego sobie spróbujcie, a nie ciągle jebiecie tego Kawińskiego.
#mirkoelektronika