Mirki, w wieku 29 poznałem fajna #rozowepaski, lvl 17 (17,5) Znamy się z miecha czasu, jesteśmy z tego samego miasta, o dziwo potrafimy się świetnie dogadać i chyba coś zaczęło się dziać. W następny weekend jedziemy razem w góry. Nie wiem czemu moja Matka kiedy się tego dowiedziała zaczęła mi prawic morały m nic nie przemówi jej do rozumu. Mój dziadek (mojej mamy ojciec) był starszy od babci o
@4recki: Wiek to tylko liczba. Jest mnóstwo związków, które mają taką różnicę i jest super. Warto spróbować, skoro się tak dogadujecie. Może być tak, że za jakiś czas poczujesz się dziwnie jak będzie opowiadać, że facetka z matmy ją wkurza albo przyjdzie zazdrość, jak pójdzie na studia i będzie chodzić na imprezy. Ale tak nie musi być. Jak nie spróbujezz, to będziesz całe życie się zastanawiał co by było gdyby.
@erni13: Pracuję w przedszkolu i kiedyś dawaliśmy żelki dziecoim i dla muzułmanów miałam dokładnie te świnie. Jeden ojciec się trochę wkurzył i przyniósł swoje żelki dla córki w razie gdyby znów sytuacja się powtórzyła. Te jego żelki były z napisami pismem arabskim, pachniały ładnie ( ͡°͜ʖ͡°)
@fajnypierozek: Sama obdzwoniłam przychodnie, więc nie chciałam Cię fatygować ( ͡°͜ʖ͡°). Ten sam problem tutaj ma sporo dzieci ze żłobka mojej córki. Większość jeździ do lekarzy w innych miastach oddalonych od nas ok. 25km. Mój zawód nie ma nic wspólnego z tym, że brakuje tu pediatrów. A jakość mojej pracy to już w ogóle inna bajka ( ͡°͜ʖ͡°)
@zaloz_konto23: Mieszkam w mieście, nie na wiosce. Najbliższy pediatra jest jakieś 5 min piechotą, ale nas nie przyjął i żaden inny z tego miasta. Nigdzie nie napisałam, że to mordęga. Nie wiem po co odpisuje na te tematy we wpisie o żelkach.
@Karp_Molotow: A w Niemczech z rigczem. Ksiądz nie daje w ogóle opłatka, nawet do ręki. Jak jest czas komunii, to mówi, że ze względu na pandemię, dziś komunia duchowna tylko i kto czuje, że ma czyste serce, to ma wstać, on sie za te osoby pomodli i tyle. Komunia to symbol, a najważniejsze co w sercu.
Czy dobrze interpretuje, ze obecnie zeby wjechac do Polski z Niemiec wystarczy miec dokument potwierdzajacy negatywny wynik testu antygenowy? Rozumiem, ze wystarczy zwykly papier z jednego z tysiecy malych punktow testowania w Niemczech, byle by byl z moim nazwiskiem, czy trzeba miec z jakichs specjalnych punktow? #niemcy
@wykop_lub_zakop: Wydaje mi się, że kilka tygodni temu był tylko pcr, ale mogę się mylić. Mój błąd. Oficjalne info z tej strony na pewno więcej warte niż mój komentarz.
@windows95: Ja teraz jestem w Polsce, pierwszy raz od 3 lat i powiem, że czuć, że wszystko podrożało. Chociaż mój mąż Niemiec uważa, że tu taniocha i ja przesadzam. A ja nie mieszkam w Polsce już 10 lat i żyję trochę w 2010, jak jako studentka za 10zł dzień mogłam przetrwać.
I tak to jest jak chcę sie zaszczepić. NIe mogą ani u rodzinnego, ani u innych, gdy usłysze, że mają "wolne" szczepionki, ani "oficjalnie" przez kvno. A na jesień będę słyszeć, że 4 fala to wina tych, którzy się nie zaszczepili!
@oskar_15: Ja jestem w ciąży, a w Niemczech nikt nie chce szczepić ciężarnych. Obdzwonione już wszystkie centrum szczepień w pobliżu, mnóstwo lekarzy i nikt mnie nie chce zaszczepić. Strasznie się wkurzam i nic nie mogę zrobić ( ͡°ʖ̯͡°)
@Haddi: Akurat choroba immunologiczna dała mojemu mężowi prioryretowe miejsce i już w lutym przyjął pierwszą dawkę w Niemczech ( ͡°͜ʖ͡°) ja słyszę jakieś historie, że gdzieś tam zaszczepili ciężarną, że żaden problem, a u mnie wręcz wywołuję agresję samym pytaniem. A pytałam mnóstwo lekarzy i osób z centrum szczepień w kilku miastach.
Kolejny dzień w pracy zakończony, po raz trzeci w krótkim czasie z dyrektorką "podzieliłem" się obiadem - na gotowałem w uj całą rodzinę by tym wykarmił, nie mam problemu dzielić się z kimś jedzeniem czy czymś innym, właściwe to praca jest 5 min od mieszkania więc jej nowe przyniosłem, wolę się podzielić niż wyrzucić. Ale tym razem dyrektorka nie wytrzymała i powiedziała że może się dokładać finansowo do tego co przynoszę bo
@Serylek: Opcja z szefową jest ok. Jak nie chcesz wyrzucać jedzenia, to poszukaj se appki typu food sharing, no waste itp. Tam są ludzie, którzy ideologicznie nie godzą się na wyrzucanie jedzenia. Nie chodzi o biede czy oszczędzanie. Pracuję w przedszkolu i jak coś nam zostaje, to kucharka wrzuca na appke co i ile i przyjeżdżają Niemcy mercedesami w garniturach i odbierają resztki makaronów czy ryżu ( ͡°͜
Znamy się z miecha czasu, jesteśmy z tego samego miasta, o dziwo potrafimy się świetnie dogadać i chyba coś zaczęło się dziać. W następny weekend jedziemy razem w góry. Nie wiem czemu moja Matka kiedy się tego dowiedziała zaczęła mi prawic morały m nic nie przemówi jej do rozumu. Mój dziadek (mojej mamy ojciec) był starszy od babci o