Na trening silnej woli postaram się przygotować jakąś recenzję prawdopodobnie dzisiaj, ale trochę inaczej niż te, które pojawiają się obecnie. Jakieś specjalne życzenia? Publikować będę pod #eaudefelix
Trafilo i na mnie. Wzorem innych zasluzonych Mirkow na tagu i ja w koncu zabieram sie za rozebranie pierwszego w zyciu splasha od Tom Forda. Kiedys w rozmowie z @dr_love powiedzialem ze Venetian Bergamot to jest idealny zapach w stylu 'daily'. Do dzis nie zmienilem zdania i pragne poinformowac ze upolowalem go w rewelacyjnej cenie. Taka cena juz sie pewnie nigdy nie zdarzy. Czailem sie na niego rok, podobnie jak na
Pogoda rozpieszcza więc dodatkowo trzeba brać garściami z niej jeszcze więcej. Dzisiaj na rozbiórce znana i lubiana marka Atelier Cologne, która dopełni wakacyjną sielankę.
ATELIER COLOGNE ORANGE SANGUINE
Perfumy krwistej pomarańczy czyli Orange Sanguine. Jest to świeży zapach pikantnej elegancji połączony z radością. Delikatna bryza morska i słońce w butelce. Zapach świeżo ściętych pomarańczy, który towarzyszy Ci jak wyrafinowany cień. Po prostu pozwól jej uwodzicielskiej mocy cię otoczyć.
Pierwszy, to czekolada w płynie. Najbardziej smakowicie czekoladowy jaki poznałem i mogłem sobie wyobrazić. Drugi za to, to słynny różany diabeł, który morduje parametrami. Robiłem do niego jedno podejście, przydusił mnie. Minął prawie rok, ja oswoiłem się z różą, której zupełnie wtedy nie tolerowałem, zobaczymy jak będzie tym razem.
Spróbujmy pociągnąć wątek perfum z nutami alkoholowymi.
Kiedyś nie interesowałem się mocno zapachami zawierającymi składniki, które odwzorowują zapach alkoholi, bo w głowie coś mi się przestawiało, że będę śmierdzieć żulem. Nic bardziej mylnego.
Pierwsze spotkanie z zapachem "alkoholowym" było wtedy, kiedy poznałem Amouage Sunshine. W ślepej próbie nie potrafiłbym powiedzieć, że jest to brandy ale wiedząc czego szukać, jest o wiele łatwiej. Genialny zapach na wiosnę i lato, gdzie tonka, lawenda
Hej Mam do rozebrania John Varvatos Artisan Pure – 2.00 PLN/ml
Zapach jest świeży i lekki. Spodziewałem się dominacji cytrusów, ale ciekawie dają o sobie znać dolne nuty. Po kilkunastu minutach pojawia się także przyjemna, delikatna gorycz. Zdecydowanie na cieplejsze dni. Fragrantica Parfumo
U mnie wjechał niezawody MEMO African Leather, przepiękny przyprawowy zapach. Dla niezaznajomionych, na pierwszy plan wybijają się przyprawy, kardamon, kumin, szafran. Skóra jest tylko leciutko w tle. Całość sprawia dość suche wrażenie, kojarzące się właśnie z afrykańską sawanną.
Na trening silnej woli postaram się przygotować jakąś recenzję prawdopodobnie dzisiaj, ale trochę inaczej niż te, które pojawiają się obecnie.
Jakieś specjalne życzenia? Publikować będę pod #eaudefelix
#perfumy