@zwyczajnie: mam nadzieję że to prowo. Pójście na dziwki to oznaka ostatecznego #!$%@?. A jak potem spotkasz fajnego różowego paska to zataisz przed nią że byłeś wcześniej u #!$%@? ?
festiwal przegrywów czas zacząć! opowiadajcie najbardziej przegrywowe historie #truestory z waszych żyć. ja zacznę:
pewnego razu chodziłem sobie po ulicy i stwierdziłem, że zagadam i raz sie zyje. zagadywalem do ok. 10 dziewczyn. tylko dwie odpowiedziały. takimi tekstami:
@hudsone: tanczylem kiedyś w klubie i miałem bonera, smyralem nim jakąś laske po tyłku, powiedziała tylko "no bez przesady" xD tzn jakos tak samo wyszlo
Mirki. Jak to kurna jest, że od zawsze trzeba niemal żebrać o znajomych, bo sami rzadko piszą i w ogóle kontaktują? Co do hója? Albo mam jakieś skrzywione postrzeganie tych spraw i wydaje mi się, że wszyscy zawsze z kimś się bujają, mają kogoś żeby spędzić czas, pogadać itp. Teraz na dodatek pieprzone andrzejki, imprezy i takie tam a tu wystawiają Cię, że niby impreza, chodz z nami a jak co do