@Drakii: Kiedyś ludzie nie wierzyli w gotującą się wodę :x Jak sztucznie napompują to byndzie milion xd Jak dla mnie to jedynym spokojnym człowiekiem, który nie martwi się o pieniądze to jest twórca bitcoina :> My to takie małe pionki w tej całej grze :D
Wege to jest wyrachowana (albo może wyrafinowana hehe) kreatura jednak. Przy wybuchu afery chlebowej najpierw oskarża Kasię o "publiczny lincz" Grigoruka, za chwilę wielokrotnie przywołuje przy innych — też publicznie — sytuację z płaczem o pranie, pomijając pewne szczegóły żeby jak najgorzej rzutowało na Kaśkę. (ಠ‸ಠ) #bigbrother
Czy wiesz, ze - jeden konstruktywny komentarz na wykopie, od zupelnie przypadkowej osoby, cieszy bardziej niz setka lajkow pod nowym profilowym na fb (づ•﹏•)づ
@helifreak: Weź omentarz i literke k następnie połącz oba elementy tak by k znajdowało sie z przodu. Teraz weź konstrktywny i literke u i wstaw ja pomiedzy k i t. I juz masz konstruktywny komentarz.
'Liam Neeson w roli operatora pługu śnieżnego, który wiedzie spokojne życie z rodziną w małym miasteczku w stanie Colorado. Pewnego dnia mężczyzna dowiaduje się o śmierci swojego syna, który miał przedawkować narkotyki. Wiedząc, że syn nie zażywał heroiny, Coxman nabiera podejrzeń, że było to zabójstwo. Postanawia dojść do prawdy i wymierzyć sprawiedliwość mordercom.' ( ͡°͜ʖ͡°)
Agena Target Vehicle podczas misji Gemini 12, 1966. Oraz kilka innych fotografii.
"Astronauci wykonali 59 okrążeń Ziemi w ciągu ponad 94 godzin. Perygeum orbity znajdowało się na wysokości 161 km (po zmianie orbity 296 km), apogeum 281 km (po zmianie orbity 296 km)[3]. Po czterech godzinach od startu Lovell i Aldrin połączyli się z Ageną. Po kilku godzinach uruchomili jej silnik, przenosząc się na wyższą orbitę. Pierwszy dzień misji zakończyła EVA, podczas której Aldrin przez 2 godziny i 29 minut stał w otwartym włazie kapsuły. W czasie gdy statki znajdowały się na oświetlonej części orbity, astronauta zainstalował poręcz łączącą Gemini i Agenę, która miała mu ułatwić późniejsze prace w przestrzeni kosmicznej. Pozostawał połączony ze statkiem nylonową liną oraz łączami systemu podtrzymywania życia, komunikacyjnego i elektrycznego[1]. Drugiego dnia, posługując się silnikiem Ageny, astronauci obniżyli orbitę. Aldrin wykonał kolejny spacer kosmiczny, trwający 2 godziny i 6 minut. Tym razem wyszedł na zewnątrz kapsuły, ale cały czas pozostawał podłączony do systemów statku. Jednym z jego zadań było (podobnie jak podczas misji Gemini 11) połączenie statków Gemini i Agena liną, tak by mogły wirować wokół wspólnego środka masy. Następnie astronauta testował metody poruszania się w stanie nieważkości, sprawdzając, w jakim stopniu zainstalowana wcześniej poręcz oraz zaczepy na nogi ułatwiają mu ruch. Kolejny spacer kosmiczny Aldrina nastąpił trzeciego dnia misji, jednak tym razem astronauta przez cały czas (55 minut) pozostawał w otwartym włazie kapsuły. Jego głównym zadaniem było robienie zdjęć oraz pozbycie się zbędnego wyposażenia, używanego podczas poprzednich wyjść w otwartą przestrzeń kosmiczną. W ciągu trzech spacerów Aldrin spędził poza statkiem w sumie 5,5 godziny, co oznaczało znaczny postęp w stosunku do wszystkich wcześniejszych misji"
W serii o walce nie opowiadałem już o uzbrojeniu, walkach na trakcie urozmaicaniu walk i powodach do walki. W tym podcyklu opowiem o najczęstszym rodzaju średniowiecznej sytuacji bojowej - oblężeniu warowni. A w tym jego odcinku zajmiemy się historiologią apofatyczną - opowiem, czym oblężenia nie były, postaram się rozprawić z mitami które przez wieki narosły na ten temat. Od razu ostrzegam - nie spodoba się wam to, co usłyszycie.
#naprawiamfantasy <- tag, w którym działam między innymi na rzecz pokonania mitów narosłych wokół szeroko pojętych epok dawnych.
Pierwszy z popularnych mitów to rola oblężenia jako takiego. Wiele dzieł fikcji pokazuje oblężenie jako wysunięty ku liniom wroga warsztat, w którym powstają wielkie machiny oblężnicze i gdzie przygotowuje się armię do szturmu. W rzeczywistości oblężenia nie były przygotowaniem do szturmu. Bardzo niewiele z nich w ogóle uwzględniało szturm i zwykle te, w które nie uwzględniały miały większą szansę na powodzenie. Samo słowo "oblężenie" oznacza w swym etymologicznym rdzeniu leżenie wokół, podobnie angielskie "siege" nawiązuje do łacińskiego źródłosłowu oznaczającego siedzenie. Oblężenie należy zatem rozumieć bardziej jako militarną blokadę miasta czy zamku niż działania wojenne.
@mieszko111: To prawda. Ale wcale nie były lepsze, niż w marszu, a ludzie byli wypoczęci, zwykle nie mieli otwartych ran, pod dostatkiem było jedzenia dobrej jakości i wody. Dodatkowo obecność strumieni sprzyjała higienie i pozbywaniu się fekaliów - ludzie raczej nie robili pod siebie, a nawet jeśli się zdarzało, to do wykopanych latryn. Dodatkowo jeśli ktoś zachorował, to dużo łatwiej opiekować się nim w stacjonarnym obozowisku pod dachem, niż podczas
źródło: comment_1tW1cfXkNMoIu3oqLsLWaSjpUJvyIqKn.jpg
Pobierz