Dzisiaj w sklepie dwóch dziadków śmieszkowało, że hehe troszkę deszczyku na jesień a powodzią straszą (u mnie coś tam pada ale delikatnie). Posiadacze chłopskiego rozumu k*rwa. Że przyszło mi żyć w czasach takiej głupoty.
Nietoperze mi się kończą, oposy są w miarę jeszczę a pózniej długo nic. Myślałem, że może wiewiórki, ale przejrzałem dziesiątki zdjęć i one są jakieś takie bez sensu.