Kiedy medytujemy, doświadczamy ciszy i uspokojenia, w którym umysł zwalnia.
*Gdy patrzymy na kwiat, ze spokojnym umysłem, to patrzymy na niego takiego, jaki jest.*
*Kiedy nie ma zachłanności, niczego do zdobycia lub pozbycia się, wtedy to, co widzimy, słyszymy lub doświadczamy zmysłami jest prawdziwie piękne.* Nie krytykujemy, nie porównujemy, nie staramy się posiąść i mieć na własność; wtedy *pojawia się radość i zachwyt nad pięknem dokoła nas i nie mamy już potrzeby,
*Gdy patrzymy na kwiat, ze spokojnym umysłem, to patrzymy na niego takiego, jaki jest.*
*Kiedy nie ma zachłanności, niczego do zdobycia lub pozbycia się, wtedy to, co widzimy, słyszymy lub doświadczamy zmysłami jest prawdziwie piękne.* Nie krytykujemy, nie porównujemy, nie staramy się posiąść i mieć na własność; wtedy *pojawia się radość i zachwyt nad pięknem dokoła nas i nie mamy już potrzeby,
- czarnanoc
- konto usunięte
- ImperiumCienia
- Lenalee
- cugowski
- +11 innych
Nie znam "złotej recepty dla każdego", bo wydaje mi się, że każdy człowiek jest inny, ma inne doświadczenia itd., więc dla każdego jakaś inna rada może się okazać pomocna w nauce medytacji. Jednocześnie chętnie się podzielę z Wami tym, co mi pomogło - a nuż coś z tego pomoże jeszcze komuś.
Ja na początku czułam straszną presję, że "muszę oczyścić umysł", więc natłok myśli (na który medytacja przecież
Ten przegląd myśli, o którym piszesz, też jest