Wojna Idei - Poważna Analiza cz2: Szymon przyznaje że dowody są dla niego zbędne
Przyparty do muru Szymon przyznaje, że nie potrzebuje żadnych dowodów by uważać dowolne rzeczy za prawdę i nie widzi z tym żadnego problemu! Szymon przyznaje, że nie ma żadnych dowodów na swoje poglądy i nie widzi potrzeby prób udowadniania! Ciąg dalszy analizy, wyjaśnienia błędów Szymona i dowody!
z- 335
- #
- #
- #
- #
Nie zgadzasz sie z powyzsym stweirdzeniem?
https://snipboard.io/tsa7jI.jpg
zajelo to wam mniej niz 5 minut, wygralem zaklad z recenzentka moja XD
W tekscie jest wytłumaczone, ze gdy ktos uznaje rzeczy bez argumentow (na dowolnej plaszczyznie) to z takim podejsciem jakby urodzil sie w rodzinie fundamentalistow, to moglby byc terrorysta.
Wszsystko jest uzasadnione w tekscie, nie rzucam słów na wiatr!
Ale ja nie mam nic do Szymonowego podejscia do LGBT, naewt nie zaczalem go analizowac, wiec go teraz nie ocenie.
Ja mowie o Szymonowym podejsciu do prawdy.
Tu nie chodzi o religie.
Problem polega na tym, że Szymon sprowadza wszystko do jednego poziomu i nawet stwierdza, że na tej samej zasadzie 'wierzymy w prawa dynanimi Newtona'. A jednocześnie kandyduje do roli obiektywnego, centrycznego kanalu YT
Na razie bym proponowal jedynie nazwe 'Wojna przeciwko dowodom'
Po prostu to co Szymon mi przedstawił, z tym jego podejściem, że nie trzeba nawet starać się szukać argumentów.... no to jest przesada.
I jeszcze to sprowadzanie np. Praw Dynamiki Newtona (ktore mozna udowodnic w liceum np. na wagonikach z odwaznikami) do rzeczy ktorych nie potrafia niezbicie wykazac
@glowa-na-tranzystorach: Chyba obalasz chochoła.
Czy Twoim zdaniem, jak