Najgorsze w przegrywie jest to że bez znajomych i partnerki nie ma za bardzo po co żyć. Niby mogę spędzać czas na graniu, oglądaniu, hobby i dobrze się bawić samemu ale co z tego jeśli nie mam z kim dzielić tych fajnych chwil? Nie ma otaczających cię ludzi którzy lubią twoją obecność i poczucie humoru, nie możesz robić tych fajnych spontanicznych odpałów z najlepszymi ziomkami, nie zrobisz grilla z dużą ilością alkoholu
a wykopki chyba nigdy nie korzystały z vinted tam to jest wylęgarnia cebulactwa..
wystawiasz nowy ciuch nie noszony za 8zl gdy w sklepie kosztował 50 a ludzie i tak będą się targować żeby zjechać im do 6zl...