Jest rok 1999, Brad Pitt, Edward Norton i reżyser David Fincher na planie filmu „Fight Clubu” o kryzysie męskiej tożsamości, potrzebie wolności i konsumpcjonizmie naszych czasów.
Tymczasem doskonała filmowa adaptacja dodatkowo napędza sprzedaż świetnego literackiego debiutu - Chuck Palahniuk może żałować, że prawa do ekranizacji swojej powieści sprzedał za zaledwie 10.000 dolarów. Na spotkaniach do autora podchodzą mężczyźni, pytając konspiracyjnym szeptem, gdzie można znaleźć najbliższy „fight club” w ich okolicy. Sam Palahniuk
Tymczasem doskonała filmowa adaptacja dodatkowo napędza sprzedaż świetnego literackiego debiutu - Chuck Palahniuk może żałować, że prawa do ekranizacji swojej powieści sprzedał za zaledwie 10.000 dolarów. Na spotkaniach do autora podchodzą mężczyźni, pytając konspiracyjnym szeptem, gdzie można znaleźć najbliższy „fight club” w ich okolicy. Sam Palahniuk


Heh, dorzuć Sienkiewicza. Czemu katują tym w szkoła do dziś jest dla mnie nie do pojęcia, jeśli to tylko aby wyrobić dyscyplinę czytania grubych książek to równie dobrze mogliby przymuszać do czytania Tolkiena, byłoby ciekawiej.
Tak samo zacząłem rosyjską literaturę od Dostojewskiego i "Zbrodnia i Kara". Genialna książka, przeczytana w dwa wieczory. Nie wiem na ile to jest prawdą, ale Dostojewski podobno spędził sporą ilość czasu w szpitalach psychiatrycznych