Pracownicy CBA nie do końca profesjonalni..
"Nie potrafił nigdzie kupić kabury, dlatego nosił glocka z tyłu, za paskiem od spodni – wspomina Dariusz Loranty, były negocjator kryminalny warszawskiej policji i znajomy Artura M. – W końcu glock wypalił i postrzelił Artura w dupę" - nic dodać, nic ująć. Wpadki CBA inne niż "agent Tomek".
z- Dodaj Komentarz
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #